30 kwietnia

Gdy pomyślę sobie ile jeszcze mam do posprzątania w terenie, aby w końcu zaczął przypominać ogród, to zaczyna chcieć mi się płakać!

Jeszcze nie wiem co mnie czeka w tym gmachu?


29 kwietnia

Energetyka pokrzyżowała mi plany wieczorne. Zamiast w studiu siedziałam przy świecach.

A ja śmigam po mieście :D


28 kwietnia

Polowanie na mamuta musieliśmy uwiecznić w rysunkach naskalnych.

Poranna.


27 kwietnia

Nasz kolega Tomasz zdobył drugą nagrodę w konkursie Cyberfoto. Postanowiliśmy zrobić mu niespodziankę i przyjechaliśmy na wręczenie nagród. Z niemałym opóźnieniem, ale efekt zaskoczenia był piorunujący. Tego dnia zrobiłam dwa byle jakie zdjęcia. Nie wolno przecież zaćmić finalisty konkursu!

Nasz szkolny kolega, Tomem Truszkowski, zajął drugie miejsce w konkursie fotograficznym Cyberfoto 2012. Jeszcze raz gratulacje!


26 kwietnia

Nowa sukienka i nowa radość.

Już czas.


25 kwietnia

Zdjęcia do mojej pracy dyplomowej powstają w pocie czoła i w ciężkim trudzie. Jak dobrze, że udało mi się znaleźć znakomitą modelkę.


24 kwietnia

Maluję puszki do ogrodu. Farba śmierdzi i wchłania całą wenę zdjęciową. Więc dzisiaj tylko tyle.

Zamknąłem się w domu na siedem spustów. "zawłaszczenie przestrzeni"


23 kwietnia

Wiosenne porządki w ogrodzie pozwalają organoleptycznie zapoznać się z polską fauną i florą. Oto ropuszka.

Nie jestem już dziewczynką z warkoczykami jak niegdyś, zmieniłem się w pudelka.


22 kwietnia

Wyszło słońce i z lubością się w nim zanurzam. Jeszcze moment i jeszcze chwila. Zaraz będzie cieplej!

I znów chmury.


21 kwietnia

Kwiaty kobiecości.

"Łagodna" w wykonaniu Sceny Lubelskiej. Niezwykle gęsty, esensjonalny i przejmujący spektakl. Polecam.


20 kwietnia

Kwiaty kobiecości.

W błękit obleczony.


19 kwietnia

Kto ma córę ten ma wprawę!

Świadkowie


18 kwietnia

Ciężko robi się akty samej sobie. Również Beksiński mnie zainspirował swoimi niesamowitymi zdjęciami.

Wreszcie wykorzystanie filtrów.


17 kwietnia

Szukając weny i natchnienia zaczęłam oglądać w sieci zdjęcia różnych autorów. Trafiałam na zdjęcia Zdzisława Beksińskiego, których nie widziałam w przeszłości. Jego eksperymenty z lustrem strasznie mi się spodobały, więc wieczorem sama spróbowałam. Jestem zadowolona z efektu, ale nie mam pomysłu na całą serię. Trochę szkoda.

Dalej filtry... brak pomysłów.


16 kwietnia

Doskonale spędziłam wieczór z obiektywem makro i martwymi robalami. Jak widać robale nie podzielały mojego entuzjazmu.

Nowe zabawki, filtry z Holgi.


15 kwietnia

Mokro, zimno. Brrr. Poproszę o prawdziwą ciepłą wiosnę!

Sam


14 kwietnia

A w kuchni papryka uśmiechnęła się do mnie. Odpowiedziałam jej uśmiechem i tak już nam zostało.


13 kwietnia

Moja wena znowu poszła na spacer. Ciekawe kiedy z niego wróci!

Lewitacja z grawitacją.


12 kwietnia

Zrobiło się mokro.


11 kwietnia

Oto moja kolejna kulista panorama zaklęta w nocny pierścień rynku.

Chaos w mojej głowie


10 kwietnia

Landszafcik wrocławski.

j.w.


9 kwietnia

Następne pokolenie.


8 kwietnia

Księżyc świecił tak mocno, że oświetlał całą kuchnię. Dopiero idąc do łóżka przypomniałam sobie, że nie zrobiłam fotki z tego dnia.

Sentymentalnie i domowo.


7 kwietnia

Luksus prywatności to taniec w ubraniu z dnia stworzenia. Uwielbiam ten stan.


6 kwietnia

Konwencja jak z poprzedniego zdjęcia. Bezkarnie mogłam powiedzieć koledze, że ma się znowu rozebrać. Chociaż tak naprawdę chciałam zrobić coś co okazało się niewykonalne z lampami błyskowymi. Czyli Tsar będzie musiał rozebrać się przynajmniej jeszcze raz!

Krótkim skokiem po Śląsku.