Projekt zamknięty

Z przykrością informujemy, że projekt "Factor 365" został zamknięty. Dziękujemy wszystkim odwiedzającym i komentującym. Do zobaczenia w innych miejscach.

Autorzy


24 kwietnia

Wypady rowerowe i błogie leżenie na trawie. Wiosna naprawdę przyszła!

Pożegnanie z Barceloną, pożegnanie z Hiszpanią.


23 kwietnia

Nie tylko dzieciaki z utęsknieniem czekały na świeże wypieki. Tej samej nocy koty porwały i pożarły dwie muffinki.

W Barcelonie podobała mi się starówka, poza nią czułem się jak w każdym innym, wielkim mieście.


22 kwietnia

 

Wielki Piątek w Barcelonie. Jak wszędzie na ulicach tłumy widzów.


21 kwietnia

 

Baja en la Concha - Donostia San Sebastian


20 kwietnia

Sezon rowerowy uważam za rozpoczęty!

Donostia San Sebastian. Ludzie kibicują FC Barcelonie grającej przeciwko królewskim z Madrytu w Pucharze Króla.


19 kwietnia

 

Semana Santa - Wielki Tydzień. Jestem w Saragossie i stoję w tłumie ludzi na ulicy obserwując zakapturzonych pątników. Dźwięk bębnów jest w każdej komórce mojego ciała.


18 kwietnia

Ciepło, coraz cieplej. Czas na wesołe zabawy na placach dla dzieci.

Jestem. Pueblo Pedrola. Zakochuję się.


17 kwietnia

Uczę się robić zdjęcia z ukrycia i muszę przyznać, że to świetna zabawa! Szwędając się wraz ze szkolną wycieczką po starym getcie łódzkim ucięłam sobie krótką pogawędkę z tą oto panią - byłą artystką cyrkową.

Już mnie nie ma... Pojechałem.


16 kwietnia

Łódzkie ulice i zakamarki. Brudne, śmierdzące i z klimatem do zdjęć ...

To zdjęcie, za które zamorduje mnie Camparis. Opowieść o prawdziwym szaleństwie.


15 kwietnia

Ludzie często pozostawiają swoje pupile pod sklepami. Pieski różnie reagują na takie uwiązanie. Zastanawia mnie też świadomość właścicieli odnośnie braku kagańca. Taka mordka aż się prosi, aby podbiec i pogłaskać.

Już prawię frunę, nad dom, nad pałac. Już prawie mnie tu nie ma.


14 kwietnia

 

Za kilka dni wyjeżdżam, a tymczasem zadzieram głowę i bujam w obłokach.


13 kwietnia

 

Wywiad z widokiem na widok...


12 kwietnia

Kreacje - Wariacje

Jakiś czas temu zrobiłem sobie portret, który przypadł mi do gustu, a łatwość w ustawieniu planu zdjęciowego spowodowała, że postanowiłem porobić takich więcej. Od czego się ma przyjaciół? Ja mam ich od zmuszania do pozowania mi. Oto drugi z efektów tej światłocieniowej serii.


11 kwietnia

 

To nie tak miało wyjść, ale wszelkie próby spełzają na niczym. Dziś nie jest dobry dzień do zdjęć.


10 kwietnia

Jeden z licznych wrocławskich targów staroci. Można kupić tam dosłownie wszystko. Świetnie buszuje się pomiędzy bibelotami sprzed lat. Niektóre z nich to prawdziwe perełki, inne to po prostu zniszczone nikomu niepotrzebne rzeczy. Ludzie tłumnie przybyli i każdy chciał znaleźć coś ciekawego dla siebie.

 


9 kwietnia

Polowania na krasnale ciąg dalszy. Cały reportaż wrzuciłam na mojego wrocławskiego bloga.

Prawie jak na "amerykńskich" filmach.


8 kwietnia

 

Fotografia to światło. Okazuje się, że czasami muzyka to też światło.


7 kwietnia

Wystarczyło trochę słońca i nagle wszędzie pojawiły się wygrzewające się koty. Są świetne w tym swoim lenistwie!

Widok znajomy ten, nad ranem.


6 kwietnia

Kreacje - Wariacje

Znów wyruszyłem w drogę, znów nie miałem myśli mych dla zdjęć. Za dużo na głowie


5 kwietnia

Kolejna próba podejścia do tematu "mięso". Wg mnie kompletnie nieudana. Będę próbować jeszcze raz ...

Zagapiam się. W ścianę, w delikatną fakturę farby, w promień słońca który ją rysuje. Uciekam od krzykliwych kolorów pozdrowień ze świata. Buduję spokój i zawłaszczam go. Znów.


4 kwietnia

Wiosnę czuć w każdym zakątku miasta. Gęsi gęgają za moim oknem na potęgę. Kiedy zobaczyłam lecące nad Odrą łabędzie żałowałam tylko braku światła. Sezon na zdjęcia uważam za rozpoczęty.

Zaczęło padać, świat nagle utonął w wilgoci. Całkiem przyjemne, wiosennej wilgoci. Ulice nieco opustoszały, a ja stojąc pod daszkiem dojrzałem kolejny "portret znaleziony".


3 kwietnia

Wrocław + wiosna = spacer po Rynku.

Doczekałam się.

Czasami temat jest poza kadrem. Kiedy przy Piotrkowskiej w Łodzi trafiłem na mały pokaz młodzieży ćwiczącej Capoeirę, spotkałem też stadko kręcących się wokół nich "fotografów". Migawki aż grzały się z przepracowania. "Nieee", pomyślałem, "ja do nich nie dołączę". Rzut oka w bok i znalazłem swój temat, chłopaka z pomalowaną twarzą, z ciekawością przyglądającego się ćwiczącym. Dał się namówić na jedno szybkie zdjątko.


2 kwietnia

Tsar zainspirował mnie swoim reporterskim podejściem do zdjęć, więc spakowałam w kieszeń mój podręczny aparacik i na zakupach odwiedziłam stoisko z mięsem. Fotografowanie z ukrycia wcale nie jest takie łatwe jak by się wydawało ...

Dzień długi, pusty i zimny. Szwendałem się.


1 kwietnia

Dalej fotografujemy krasnale. Ten jest 109 na naszej liście. Przed nami jeszcze jakieś 50 osobników, o ile się nie rozmnożą w międzyczasie!

Temat mało żartobliwy i pewnie nie pasujący do dzisiejszej daty. "Mięso" to kolejny temat szkolny, którym przyszło mi się zająć. Biegałem więc z "ukrytą kamerą" po miejscach gdzie mięso znaleźć można w każdej postaci.


31 marca

Koty. Uwielbiam je za chadzanie własnymi ścieżkami.

Odwiedziny u bliskich znajomych to jak zwykle znakomita sposobność na zrobienie kolejnego zdjęcia i bezwstydne wykorzystanie go do szkolnego projektu. Dziękuję Karolina!