10 marca

Jestem na przymusowej diecie już 4 dzień. Dzisiaj tylko woda i leki. Nie mam siły na fotografowanie.

Odchorowałem swoje i zaczynam wychodzić z domu. Aparat nie ciąży już tak jak ostatnimi czasy więc są szanse na lepsze zdjęcia. Tymczasem mam plan przemieszczania się i robienia zdjęć „znalezionych” gdzieś w mieście. Dziś pierwsze, nie do końca udane jeszcze wprawki. Będzie lepiej!


Brak komentarzy: