5 marca

Do domu wpadli goście na wieczorne granie połączone z konsumpcją ciastek i alkoholu. Nie mogłam nie wykorzystać okazji i sfotografowałam siostrę mojego męża. Formuła "kamei" od dawna mnie fascynuje i gdzieś po głowie kołacze mi się myśl, aby temat pociągnąć dalej.

Wcześnie rano rzuciłem okiem przez okno. Gardło drapało a z nosa kapało. I znów aparat poszedł w kąt.


Brak komentarzy: