2 marca

Uwielbiam posiadać rośliny w domu. Moje koty też to uwielbiają, ale z zupełnie innych względów niż ja. Taka duża roślinka to doskonałe miejsce na naukę polowania czy używania jej w formie materaca podczas skakania z wysokości. Ten kwiatek jeszcze 2 tygodnie temu był kilka razy większy. Tosia nie daje mu żyć i wraca do niego jak bumerang, mimo ciągłego odganiania jej. Krzywdy zwierzęciu nie zrobię, ale mogę się nad nią "popastwić" fotograficznie. Przyznam, że zniszczenie na fotografii jej niszczycielskich łapek było miłą odmianą dla krzyku.

Jeszcze nie zdążyłem się wyleczyć, a znów wróciło złe samopoczucie. Jestem wściekły i pozbawiony chęci do tworzenia czegokolwiek.


Brak komentarzy: