19 stycznia

Tak jak już pisałam w notce z 12 stycznia bardzo lubię fotografować swoje dzieci. Mam bardzo ładne dzieciaki i jestem szczęściarą, że są tak fotogeniczne! Dzisiaj próba wykonania zdjęć na zaliczenia z fotografii reklamowej. Małemu bardzo ciężko było utrzymać powagę, ale w końcu przestał się uśmiechać. Jego "smutna" buzia na zdjęciu porusza serce.

Już od dawna skończony jest remont na Placu Grzybowskim, a nie miałem okazji jeszcze go zobaczyć. Ponoć najładniej wygląda przy zmroku, kiedy zapalają się na nim światełka. Korzystając z okazji, byłem niedaleko, postanowiłem zahaczyć o niego. Niestety zawiodłem się, światełka nie zapalały się i mijał już najlepszy czas na fotografowanie ich w zestawieniu ze światłem dnia (tzw. twilight). Na szczęście, świeciły się już, mocniej niż choinki, wieżowce w okolicy. Ot taka nastrojowa fotka na otarcie łez.


Brak komentarzy: